Siostrzane Dzwony
Tytuł oryginału: "S?sterklokkene, ".
Odkąd najstarsi mieszkańcy Butangen sięgają pamięcią, nad wioską rozbrzmiewały Siostrzane Dzwony. Mówiono, że kryją w sobie pradawną moc i ostrzegają ludzi przed niebezpieczeństwem. Zostały odlane na pamiątkę niezwykłych syjamskich sióstr Halfrid i Gunhild Hekne przez ich ojca, pogrążonego w żałobie po ich śmierci. Dzwony umieszczono na wieży starego drewnianego
kościoła, pamiętającego jeszcze czasy pogańskie.
Życie w Butangen toczyło się spokojnym rytmem, do wsi rzadko przybywał ktoś nowy, aż w 1880 roku parafię objął młody, ambitny pastor, który postanowił wprowadzić wieś w nowe czasy. Przywiązani do odwiecznych tradycji mieszkańcy w większości odnosili się do duchownego z podejrzliwością. Dla Astrid, młodej dziewczyny z rodu Hekne, był on jednak kimś wspaniałym, fascynującym, kto sprawił, że zapragnęła innego życia. Może nawet mógł stać się kimś więcej... Kiedy jednak pastor zadecydował o rozebraniu i przeniesieniu starego kościoła i sprowadził do Butangen niemieckiego architekta, by przygotował kościół i dzwony do podróży do dalekiego Drezna, dziewczyna poczuła się zdradzona.
Bo czy można wywieźć do obcego kraju Siostrzane Dzwony, tak ściśle związane z wioską i rodem Astrid? I kim naprawdę jest ten architekt, tak utalentowany i wrażliwy, który otwiera serce przed dziewczyną? Astrid uświadamia sobie, że stoi przed niełatwym wyborem, a od jej decyzji zależeć będzie cała jej przyszłość.
Odpowiedzialność: | Lars Mytting ; tłumaczenie Karolina Drozdowska. |
Seria: | Henke / Lars Mytting : cz.1 |
Hasła: | Powieść norweska - 21 w. |
Adres wydawniczy: | Kraków : Wydawnictwo Otwarte, 2022. |
Opis fizyczny: | [2], 478, [2] strony ; 22 cm. |
Twórcy: | Drozdowska, Karolina. (1985- ). Tłumaczenie |
Skocz do: | Inne pozycje tego autora w zbiorach biblioteki |
Dodaj recenzje, komentarz |
Sprawdź dostępność, zarezerwuj (zamów):
(kliknij w nazwę placówki - więcej informacji)
Notka biograficzna:
Mytting, Lars
Urodził się w 1968 roku w Fåvang w dolinie Gudbrandsdalen. Pierwsze teksty układał na drzwiach lodówki z magnetycznych liter. Nigdy nie grał w nogę. Poza tym uczestniczył jednak w zwykłym życiu wioski, jeżdżąc na motorowerze, polując na kaczki i utrzymując bliski kontakt z ludźmi. Wysoko ceni nowszych pisarzy amerykańskich. Od młodości był lokalnym dziennikarzem i eseistą gazet Dagningen, Aftenposten i Arbeiderbladet, miałem też okazję pisać do muzycznego czasopisma Beat. Zdarzało mu się pracować jako pomocnik w sklepie ze sprzętem car audio, tragarz na fermie norek, [>>]