Zimą samolot z południa dolatuje tu raz w tygodniu lub rzadziej. Latem tylko dwa statki dowożą zaopatrzenie na resztę roku. Kilkuset mieszkańców północnej Grenlandii żyje według zasad ustalonych przez naturę i przodków - wielkich łowców polujących na morsy i niedźwiedzie. Ilona Wiśniewska spędziła trzy miesiące w Qaanaaq i Siorapaluk, najbardziej na północ wysuniętych osadach Grenlandii. Nawiązanie relacji z Inughuitami, zwanych też polarnymi Inuitami, wymagało wyczucia i czasu. Usłyszała: "Nie spiesz się. Ugotuj coś. My też chcemy wiedzieć, kim jesteś". Zaprosili ją do swojego życia. Uczestniczyła w polowaniach, była zapraszana do domów, przysłuchiwała się rozmowom, w których przeplatały się codzienność, katastrofa klimatyczna, historia i skomplikowane relacje z resztą świata. Tak powstał Migot, niezwykły inuicki wielogłos, który w ciemnościach nocy polarnej wybrzmiewa szczególnie przejmująco.
UWAGI:
Bibliografia na stronach 253-[254].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Na Grenlandię nie wygnała mnie przygoda ani chęć eksploracji Arktyki. Nie zabrała mnie tam również fala emigracji zarobkowej. Nie jest to książka o karkołomnej ekspedycji kajakiem ani przemierzaniu lądolodu. Do Sisimiut, "miejsca przy lisich norach", zabrało mnie życie, które również później pozwoliło mi spędzić w tym niesamowitym miejscu 12 lat, założyć rodzinę, znaleźć sobie zajęcie, wybudować domek letniskowy i przede wszystkim choć odrobinę poznać sposób myślenia dzisiejszych Grenlandczyków.
Z chwilą przybycia na skutą lodem wyspę Adam musiał przedefiniować sobie wiele kwestii. Metodą prób i błędów, niekiedy w zabawny sposób, poznawał zasady funkcjonowania w innej kulturze i obcowania z arktyczną przyrodą. Musiał nauczyć się polować, celebrować ciszę, organizować kaffemiki i odnaleźć się jako nauczyciel w grenlandzkim systemie edukacji. Jeździł psim zaprzęgiem i skuterem śnieżnym. Grenlandia nauczyła go nie irytować się kilkudniowymi opóźnieniami samolotu, a córka wytłumaczyła mu, co naprawdę znaczy imię Anaruk.
Czy Grenlandia uzależnia? Z jakimi problemami musi się zmierzyć? Czy to ziemia obiecana tylko dla kochających przygodę i życie outdoorowe? Czy Polak może stać się pełnoprawnym uczestnikiem typowo grenlandzkiego życia, czy tylko jego obserwatorem?
UWAGI:
Na okładce podtytuł: dekada życia na Grenlandii.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni