KOBIETY, KTÓRE OKRADZIONO Z ŻYCIAJelena jest pielęgniarką i codziennie patrzy na umierających w osamotnieniu więźniów. Nie chce ulec kierownikowi lazaretu, więc za karę trafia do kopalni. Od teraz towarzyszy jej ciemność i ból. Przez 10 lat.Janina z Wołynia pracuje przy wycince drzew. Ciągle jest głodna i zmarznięta. Po uwolnieniu razem z rodzicami i rodzeństwem tuła się po górach i pustyniach. Do domu nie wraca nigdy.Walentynę zabrano od córki i uwięziono. Przenoszono z obozu do obozu. Pewnego dnia mróz i wyczerpanie stają się już nie do zniesienia - Walentyna próbuje się otruć. Cudem zostaje odratowana - tylko po to, by dalej cierpieć.Całe życie było przed nimi. Niesłusznie skazane i wyrwane ze swoich światów, trafiły do piekła z lodu. Na końcu świata, gdzie szczęście nie istniało, walczyły o przetrwanie. Opis pochodzi od wydawcy
UWAGI:
Bibliografia na stronach 349-351.
DOSTĘPNOŚĆ:
Została wypożyczona Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
WYPOŻYCZYŁ:
Nr karty: 001691 od dnia:2024-05-09 Wypożyczona, do dnia: 2024-06-10
Pierwsza polska biografia Bronisława Malinowskiego.
Niewielu Polaków miało tak istotny udział w naukowym dorobku Zachodu, jak Bronisław Malinowski. Jednak w Polsce był on i jest, poza środowiskiem naukowym, prawie nieznany. "Prawie", bo niemało osób słyszało o polskim uczonym, który napisał Życie seksualne dzikich. I na znajomości tego wpadającego w ucho tytułu jednego z dzieł tetralogii trobriandzkiej wiedza ta się kończy.
Znakomity antropolog, podróżnik i socjolog. Uwielbiany przez słuchaczy wykładowca i nauczyciel. Twórca teorii funkcjonalnej i jeden z pionierów badań terenowych. Słynny książę Nevermore z "622 upadków Bunga" Witkacego. Jaki naprawdę był Bronisław Malinowski?
Błyskotliwa, napisana z werwą i reporterskim zacięciem, biografia przedstawia koleje życia wielkiego naukowca: od dzieciństwa w młodopolskim Krakowie, przez burzliwą młodość spędzoną w towarzystwie Leona Chwistka i Witkacego w Zakopanem i wielką wyprawę badawczą na Nową Gwineę i Trobriandy, po przełomową dla rozwoju antropologii pracę naukową i międzynarodową sławę. Grzegorz Łyś odkrywa przed czytelnikami mało znane szczegóły niezwykłego życiorysu Malinowskiego, osobowości niebywale twórczej i złożonej, fascynującej, ale i kontrowersyjnej - autora dziennika, którego opublikowanie wywołało w swoim czasie prawdziwy skandal.
UWAGI:
Na stronie tytułowej i okładce: Wydawnictwo W.A.B. Bibliografia na stronach 517-524.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Filip Łobodziński? Ależ to proste! Aktor dziecięcy. Dziennikarz. Muzyk działający w dwóch zespołach. Tłumacz literatury. Prowadzący programy telewizyjne. A może inaczej?
Chłopak wychowany na Polu Mokotowskim. Reytaniak. Rekordzista, gdy mowa o studiowaniu iberystyki - między Gaudeamus a dyplomem minęło dziewięć lat. Ojciec dwóch córek, mąż trzech żon. Miał w życiu dużo szczęścia - i doznał strasznej tragedii.
Czy ktokolwiek może powiedzieć, że naprawdę ZNA Filipa Łobodzińskiego? I... czy on sam naprawdę siebie zna? Kim naprawdę jest Filip Łobodziński? Tego, jak się okazuje, nie wie nawet sztuczna inteligencja.
Tę książkę napisał więc sam. Jest tu sporo wspomnień, czasem bardzo trudnych. I dużo przemyśleń na różne istotne dla niego tematy - literatury, muzyki, przekładu, ale też patriotyzmu, dziennikarstwa i podejścia człowieka do świata przyrody. Czy możemy więc mieć nadzieję, że otrzymujemy wierny autoportret Łobodzińskiego? Czy pamięć człowieka zasługuje na zaufanie jako źródło prawdy? Czy prawda na nasz temat w ogóle jest możliwa?
Przekonajmy się. Takiej - szczerej, ale przewrotnej - książki być może jeszcze w Polsce nie było. opis pochodzi ze strony wydawcy
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Stefan Banach, Hugo Steinhaus, Stanisław Ulam, Stanisław Mazur, Antoni Łomnicki i wielu innych uczonych tworzyło w latach międzywojennych tzw. lwowską szkołę matematyczną. Współpracując ze sobą, bądź rywalizując, przeciwstawiając matematykom z Warszawy i Krakowa, dokonali wielu odkryć, zdobyli sławę, zaszczyty i zrobili międzynarodowe kariery wykładowców, a Ulam został współtwórcą pierwszej bomby atomowej. Ich burzliwe losy, osiągnięcia, kariery naukowe i pozanaukowe, dramatyczne dzieje kończące się w wielu przypadkach śmiercią od kul hitlerowskich okupantów, opisuje Urbanek na tle zmieniającego się życia politycznego i kulturalnego Polski w czasie dwudziestolecia międzywojennego, w trakcie i po II wojnie światowej.
UWAGI:
Bibliografia. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Co można odkryć? Co można wynaleźć? Wiele wynalazków nie ma swoich ojców. Ich początek ginie w mroku dziejów. Są też takie, które mają ojców wielu, będąc wynikiem prac grupy uczonych. Niektóre z nich to efekt przypadku. Są w końcu wynalazki, które zrodziły się w umyśle geniuszy. O wynalazcach i ich dziełach jest ta książka. Przygotujcie się na wybuchy, wypadki, niespodziewane zwroty akcji, zaskakujące rozwiązania niczym w najlepszej powieści sensacyjnej!
PRZEZNACZ.:
Wiek: 9+.
UWAGI:
Bibliografia na stronie 2.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Innej drogi niż pod górę po prostu nie ma. Polki budowały legendę światowego himalaizmu. To one były pierwsze. Ich życiorysy to gotowe scenariusze filmowe. Wanda Rutkiewicz nieraz spojrzała śmierci w oczy. Dobrosława Miodowicz-Wolf umarła, pomagając innym. Halina Kruger-Syrokomska zasnęła w namiocie na wysokości kilku tysięcy metrów i nigdy się nie obudziła. Ale te, które przeżyły, mówią: góry są po to, żeby w nich żyć, a nie umierać. Przez wiele lat zmagały się z własnym środowiskiem - pełnym męskiego szowinizmu i dyskryminacji. O swoją pozycję musiały walczyć podwójnie ciężko. Niektóre za tę walkę zapłaciły podwójną cenę. Kogo kochały? Kogo kochają? Jak wygląda ich prywatność w Polsce, a jak w Himalajach? Dlaczego zostawiają domy, mężów i dzieci, by się wspinać? "Uciekają" czy "gonią"? Ta książka po raz pierwszy odsłania historię polskich himalaistek.
Emancypantka, katoliczka, na pewnym etapie socjalistka.
Debiutem poetyckim zrobiła furorę. Zachwycił się nim Stefan Żeromski, a Jarosław Iwaszkiewicz na zawsze pozostał jej wiernym czytelnikiem. Skamandryci odbyli do niej pielgrzymkę, aby przystała do ich grupy. Maria Pawlikowska-Jasnorzewska i Magdalena Samozwaniec nie raz prosiły ją o radę. Jej przekład "Anny Kareniny" okrzyknięto kongenialnym, a spory z redaktorami przeszły do legendy. Oprócz tego tłumaczyła z angielskiego, niemieckiego, rosyjskiego, rumuńskiego i węgierskiego.
Dziś jednak najczęściej pamięta się o niej jako o sekretarz Józefa Piłsudskiego. Ona sama także bardziej od wierszy ceniła swoją karierę urzędniczki, dumna, że może służyć Polsce. A była to wielka dama i nietuzinkowa osobowość. "Jest ekscentryczna. Mówi zawsze co innego, niż się oczekuje, wprost uosobienie przekory", pisała o niej Maria Dąbrowska.
Iłła to opowieść o niemal stuletnim życiu kobiety niezwykłej, a także zapis czasów i zmagań z przeciwnościami: sieroctwem i samotnością, piętnem nieślubnego dziecka, wolnością i zniewoleniem, namiętnością i wycofaniem. [Wydawnictwo Marginesy, 2017]
UWAGI:
Bibliografia na stronach 447-[462].
DOSTĘPNOŚĆ:
Została wypożyczona Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
WYPOŻYCZYŁ:
Nr karty: 000327 od dnia:2024-04-17 Wypożyczona, do dnia: 2024-06-05
Anna Lewandowska nie uczestniczyła w tworzeniu tej książki. O tym, że powstaje jej biznesowa biografia, dowiedziała się, gdy książka była już ukończona. Początkowo nie przyjęła tego z entuzjazmem, ale ostatecznie zgodziła się na rozmowę. To jedyny fragment książki autoryzowany przez Annę Lewandowską.
W wywiadzie mówi szczerze: - Mam taki moment w życiu, że trochę chcę się nacieszyć Barceloną, posiedzieć z fajnymi ludźmi, którzy są przy mnie nie dlatego, że jestem znana. Idę na bachatę, płacę za wejście sześć euro, W tym mam wliczonego drinka, nie jest to luksusowe miejsce, ale takie cool. Tam jestem Anią, a nie Anną Lewandowską. - Hejt się na mnie leje z każdej strony tylko za to, że istnieję, że ćoś robię, że mam pieniądze, że jestem znana, że mam męża Roberta Lewandowskiego. Ludzie piszący te okropne komentarze chcą, żebym schowała się do mysiej nory, wtedy mi może odpuszczą. - Przestałam się biczować za to, że mamy pieniądze. Jak wcześniej na przykład dostawałam jakieś luksusowe torebki i jechaliśmy na obiad do mamy Roberta, to je zostawiałam w aucie. Robert zwrócił mi kiedyś uwagę: "Co ty wyprawiasz z tym ukrywaniem wszystkiego? Przestań, ciesz się tym, co masz". - Ludzie mi zarzucają, że coś sobie operuje, Wszczepiam, wypełniam. Nie miałam żadnej operacji plastycznej poza biustem. Zrobiłam implanty piersi i to była jedna z najlepszych decyzji w życiu. Teraz jestem pewniejsza siebie, czuję się kobieco, koniec kropka. Nie będę za to przepraszać. - Dziś nie Wyobrażam sobie nie mieszkać już w Hiszpanii.Opis pochodzi od wydawcy.
UWAGI:
Na okładce: Pierwsza książka o Annie Lewandowskiej. Pierwszy tak szczery wywiad o życiu w Barcelonie i przyszłości. Zawiera także autoryzowany wywiad z Anną Lewandowską.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Jakby nam już dzisiaj przyszło umrzeć : dramat życia, kapłaństwa i męczeńskiej śmierci czyhoskiego proboszcza ks. Josefa Toufara "Dramat życia, kapłaństwa i męczeńskiej śmierci czyhoskiego proboszcza ks. Josefa Toufara " Tytuł oryginału: "Jako bychom dnes zemřít měli : drama života, kněžství a mučednické smrti číhošťského faráře P. Josefa Toufara,".
AUTOR:
Doležal, Miloš
POZ/ODP:
Miloš Doležal ; przekład Andrzej Babuchowski ; Instytut Pamięci Narodowej - Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu.
ADRES WYD.:
Warszawa : Instytut Pamięci Narodowej - Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, 2018.
W nadmorskich kurortach uwodził turystki z Zachodu, by pić z nimi drinki i spać w hotelach, na które nigdy nie byłoby go stać. Podrywał nastolatki z dobrych domów, a następnie sypiał na przemian z nimi i ich matkami. Utrzymywał harem, w którym jego aktualnej faworycie usługiwały "kocmołuchy", a "grzałki" pomagały w polowaniu na kolejne dziewczęta. Nie stronił od przemocy, parał się stręczycielstwem i cinkciarstwem, a do tego kradł nie tylko serca, ale też zegarki, biżuterię i dolary.
Pomimo to kobiety go uwielbiały, mężczyźni chcieli być tacy jak on, gazety rozpisywały się o jego podbojach, a gdy odsiadywał wyrok, nakręcono o nim serial, który pozwolił mu jeszcze ubarwić swoją legendę.
Bo Kalibabka doskonale wiedział, że widownia kocha zło, i nie wahał się tego wykorzystać.
DOSTĘPNOŚĆ:
Została wypożyczona Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
WYPOŻYCZYŁ:
Nr karty: 001927 od dnia:2024-04-30 Wypożyczona, do dnia: 2024-05-30